|
|
|
|
Tokyo Mew Mew
Forum na temat Tokyo Mew Mew. Zapraszam ;) |
|
|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Nie 20:49, 27 Sie 2006 |
|
1 rozdział
Po wyczerpującym dniu Ichigo miała ochotęspać,spać,spać, i spać.
Była totalnie wykończona.W końcu nie codzinnie pisze się egzaminy semestralne.
-Łaaa!!!Dobrze że dziś nie miałam przynajmniej żadnej walki. - Przeciągnęła się w łóżko Ichigo.
-Hmmm....Ale jeszcze możesz jedną mieć prawda? - odezwał się głos za nią.Ichigo
gwałtownie się odwróciła.
-Quiche?! Pai?! Tarta?! A wy czego tutaj chcecie? - zaczęła się wydzierać Ichigo ale Pai
zakrył jej usta.
-Trochę cię pomęczyć - opowiedział Pai tłumiąc w sobie śmiech.
-Zostaw Ichigo w spokoju! - Minto jak zwykle zjawiła się w odpowiednim czasie.
-Minto?Skąd się tu wzięłaś? - głos Ichigo brzmiał tak wesoło że Minto musiała się uśmiechnąć.
-Nieważne. - odpowiedziała Minto i zaczęła przemianę.
Minto nie była najmilszą osobą na świecie ale potrafiła pomóc.Gdyby nie Minto,
Ichigo musiała by teraz walczyć z kosmitami.A na to nie miała siły.
Gdy Minto się przemieniła,Quiche zacisnął ręce na szyi Ichigo.
-Puść ją,Quiche! Nie widzisz że ją dusisz? - krzyknęła Minto.
-No i o to chodzi... - odpowiedziałam spokojnym tonem Quiche i wraz z Ichigo
ropłynął się w powietrzu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Nie 21:06, 27 Sie 2006 |
|
-Miauuu! Co chcecie mi zrobić? - Ichigo wydzierała się na statek kosmiczny.
-Jeszcze nie wiem... - odpowiedział zamyślony Pai. - Ktoś ma jakieś pomysły?Tarta?
-Odetniemy jej głowę! - krzyknęła Tarta.
-Uch...Może Quiche wymyśli coś innego? Quiche? Gdzie się podział ten ********?
Quiche siedział w swoim pokoju,gapił się w sufit i nad czymś myślał.
Nagle drzwi od jego pokoju gwałtownie się otworzyły.
-Ej,Quiche! Czemu nie siedzisz przy "ukochanej"? - śmiała się Tarta.
Na widok czerwonej twarzy Quiche'a od razu zamilkła.
-Quiche,tak się zastanawialiśmy co mamy zrobić tej "mew ichigo".Jak sądzisz,
co zrobimy?
-Nie macie prawa! - wszyscy troje usłyszeli w oddali głos Ichigo.
-Zamknij się,idiotko! - krzyknęła Tarta i twarz Quiche znowu nabrała rumieńców.
-A ty co się tak rumienisz,dzieciaku? - spytał oschle Pai,jak zwykle zresztą.
-Już wiem! - krzyknął triumfalnie Quiche do pozostałych.
-No co?
-Zabierzemy Ichigo...duszę!
-Miauu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Pon 19:01, 28 Sie 2006 |
|
2 rozdział
-A-ale jak to? - krzyczała Ichigo.
-Hmm...Widocznie nie spodobał ci się mój pomysł - rzekł Quiche.
Wyraźnie było widać że jest lekko zdenerwowany.
-No a jak myślisz?! - wydarła się Ichigo i gdyby Pai jej nie złapał za rękę udusiłaby Quiche'a.
-Nie lubię kiedy komuś nie podobają się moje pomysły. - powiedział Quiche i odleciał.
-Matko,co oni mi zrobią? - myślała Ichigo. - Zabiorą mi duszę? Jak?
Ichigo była zamknięta w małej klitce,bez okien.Nie miała więc jak uciec.
-Ichigo! Ichigo jesteś tu? - odezwał się piskliwy głosik.
-Tu jej nie ma. - odpowiedział drugi,mocny i oschły.Przypomina głos Zakuro,pomyślała Ichigo,ale zanim zdążyła odpowiedzieć tym głosom odezwał się kolejny.
-Słuchajcie,znajde kosmitów i razem z Minto ich załatwię,jeeee!
-Minto? Jeee? To muszą być Mew Mew! - powiedziała do siebie Ichi i krzyneła najgłośniej jak umiała:
-Minto! Purin! Zakuro! Retasu! Jestem tutaj!
-Tutaj? To znaczy...GDZIE? - odpowiedziała Zakuro.Widać,nie lubiła zagadek...
-W tej klitce obok Reatsu!!!!!
-Mamy was! - krzyknął męski głos.Minto gwałtownie się odwróciła.
-To Pai,Tarta i...Ej,gdzie Quiche? - spytała.Czuła jak ze strachu głos jej drży.
-Tutaj. - ktoś szpenął jej do ucha i zaraz Mew Mew leżały na podłodze,w wielkiej kałuży krwi...
C.D.N |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Wto 19:24, 29 Sie 2006 |
|
-No to Mew Mew mamy z głowy,tylko ta różowa została. - powiedział Pai. - Zaraz cię załatwimy,mała.
-Nie! - sprzeciwił się Quiche.Ichigo zauwała że chłopak drży,jakby się czegoś bał.
-Quiche,przecież sam wymyśliłeś co z nią zrobić,a teraz się sprzeciwiasz? - krzyknęła Tarta.
-Nie teraz.Musi być wystarczjąco słaba,gdybyśmy teraz zrealizowali mój plan,mogła by się wyrywać.
Ichigo odetchnęła z ulgą i w myślach podziękowała Quiche'owi.Sama nie do końca wiedziała co robiła,
ale złapała Quiche'a za ręke i uśmiechnęła się.Quiche popatrzył na Ichigo z niesmakiem,
w końcu odpowiedział dziewczynie smutnym uśmiechem.Wiedział że i tak Ichigo umrze.
-Quiche,Tarta! Chodźcie już,musimy obmyślić też kolejny atak na te Mew Mew. - krzyknął Pai i razem
z Tartą wyszli z pomieszczenia.Quiche już miał do nich dołączyć,gdy usłyszał śliczny głos swojej ukochanej.
-Quiche,dziękuje. - powiedziała Ichigo i puściła ręke Quiche'a.Cłopak popatrzył jej w oczy i gdyby
nie krzyki Pai'a żeby się pośpieszył,pocałowałby Ichigo.
-Już idę! - odpowiedział Quiche i wyszedł z pomieszczenia Ichigo.Ichigo patrzyła jak wychodzi
i miała ochotę się ropłakać.Nie chciała zostać tu sama a zresztą...Quiche nie zamknął drzwi
i teraz dziewczyna musiała patrzeć na krew spływającą po policzku Retasu... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Wto 19:47, 29 Sie 2006 |
|
3 rozdział
Ale otwarte drzwi mieły też drugą stronę medalu.
Ichigo mogła podsłuchać o czym mówią kosmici.
-Quiche!Ona cię złpała za ręke że się tak zarumieniłeś? - wrzeszczała Tarta.
-Nie...to znaczy..tego...no... - jąkał się Quiche.Nie wiedział co powiedzieć.
Gdyby im powiedział to by go udusili.Dosłownie.
-Gadaj,smarkaczu. - Widać było że Pai chce przeklnąć,ale lepiej żeby Tarta tego nie słyszała. - No już!
-No dobra...Tak,złapała mnie za ręke i...
***
-Ichigo. Pssst! Ichigo! - znajomy głos przestraszył dziewczynę.
-Aaaa! Kto tu jest? - spytała zdenerwowana Ichigo.Bała się jak nigdy.
-To ja,Ryo Shirogane.Słuchaj,kosmici chcą zabić Quiche'a,nie wiem za co,ale nie asługuje na to.Musisz mu pomóc,Ichigo - odpowiedział głos,uwalniając Ichigo.Ichigo prawie się rozpłakała,mimo że Quiche'a nienawidzi!
-Dobra,już biegnę. - odkrzyknęła bohaterka i pognała w stronę dobiegających głosów kosmitów.
***
-My cię zabijemy Quiche! To my ją chcemy zabić twoim genialnym planem a ty z nią flirtujesz? Ty *********! - krzyczeli na zmianę Pai i Tarta,zbliżając się do Quiche'a.Tarta miała w ręce nóż.Nagle wszyscy troje usłyszeli słodki głos jakiejś dziewczyny.
-Zostawcie go! On jest niewinny! - Quiche poznał by ten głos wszędzie.To oczywiste że to głos Ichigo.
-Ichigo? - zapytał Quiche chociaż i tak wiedział że to ona.
Ichigo kopnęła Pai'a i Tartę i oboje wylądowali pod ścianą.Tymczasem Ichigo podbiegła do Quiche'a i wzięła go za ręke.
-Dobrze wiesz że cie nie cierpie.Ale ty nie zasługujesz na śmierć!Chodź ze mną. - troskliwy głos Ichigo sprawił że Quiche setny raz się zarumienił.
Oboje pobiegli przed siebie,nie wiedząc co tam w ogóle jest.Wreszcie się zatrzymali i Quiche pogłaskał Ichigo po twarzy.
-Ichigo,kocham cię. - powiedział chłopak i jego twarz znalazła się tuż przy twarzy Ichigo... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Śro 18:30, 30 Sie 2006 |
|
-Quiche,NIEEE!!! - krzyknęła Ichigo zanim Quiche dotknął jej ust. - Prosze,nie.
Jednak te słowa nie podziałały na chłopaka.Już był tak blisko sowjej ukochanej,lecz ktoś walnął
go czymś metalowym i Quiche upadł na podłogę.Z ręki ciekła mu krew.Ichigo przykucnęła przy nim,
ale ją też ktoś uderzył i już leżała u boku Quiche'a.Ten "ktoś" zarechotał.Ten śmiech przypominał Ichigo
coś,ale nie wiedziała co,gdyż dostała w głowę.Chwilę potem zemdlała.Gdy się obudziła otaczały
ją ciemności i czyjaś ręka głaskała jej policzek.Czyjś głos do niej mówił...
-Ichigo,obudź się,Ichigo! - Ichigo popatrzyła temu komuś prosto w oczy a chwilę potem...
-Aaaa!!! Quiche,co ty robisz?Czy ty... - zanim zdążyła dokończyć chłopak namiętnie ją
pocałował.Ichi nie do końca wiedziała co robi,ale odpowiedziała mu tym samym.
Nagle się ocknęła.
-Jak sie tu znaleźliśmy? Kto to był,ten co nas atakował? - dziewczyna zasypywała pytaniami.
-To był...Pai! - odpowiedział Quiche. - Zamknął nas tutaj byśmy nie uciekli... - na te słowa Ichigo
uśmiechnęła się i lekko zarumieniła..Miała przy sobie kogoś,kto ją pokochał.
-No,gołąbeczki! Czas by wam odebrać dusze. Hahaha! - jakiś piskliwy głosik nad nimi oznajmił tą
wiadomość.Ichigo popatrzyła w góre i...
-Retasu?... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Czw 20:42, 31 Sie 2006 |
|
4 rozdział
Ale,Retasu,co ty tutaj robisz? - Ichigo ze smutną miną popatrzyła na przyjaciółkę.
-Hmm...Jestem tu po to by cię zabić!Haha! - krzyknęła Retasu i podała Ichigo jakąś tabletkę.Dziewczyna natychmiast zemdlała. - Hahahaha! Pierwszy sukces.No to teraz twoja kolej. - Retasu poatrzyła na Quiche'a z wyraźnym uśmiechem na ustach.
-Nawet nie próbuj! - wrzasnął kosmita i wbił sztylet w serce Retasu.Na podłodze zrobiła się niewielka kałuża krwi.Krwi 3 towarzyszki Ichigo,krwi dziewczyny która teraz chiała ich zabić.Retasu osunęła się na podłogę.Quiche wziął Ichigo na ręce i szybko wybiegł z ciemnego pomieszczenia.Biegł przed siebie,nie patrzył nawet dokąd biegnie.Teraz najważniejsza rzecz,to uratować Ichigo,pomyślał chłopak.Wszedł do jakiegoś jasno oświetlonego pomieszczenia i położył Ichigo na kanapie która stała pod oknem.Nagle ktoś przejechał mu palcem po szyi.Quiche odwrócił się.Za nim stała Zakuro.
-Witaj...Widze że moja koleżanka cię nie wykończyła.Więc ja to zrobię,hahaha! - odezwała się dziewczyna. - Bicz Zakuro! Wstęga Granatowego Oczyszcenia!
Tym razem Quiche wbił swoje sztylety w brzuch Zakuro.Zakuro upadła na ziemię.
-Ju-huu!Druga załatwiona. - cieszył się Quiche,lecz najgorsze było dopiero przed nim.
-Ja na pewno z tobą skończę,Quiche. - powiedział kolejny głos.To był głos Minto...
C.D.N. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Naysi
Administrator
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/7
|
Wysłany:
Pon 16:29, 04 Wrz 2006 |
|
Minto jednak nie była przemieniona.Coś tu jest nie tak,pomyślał Quiche i zaraz usłyszał smiech Tarty.W końcu pojawiła się obok Minto.
Quiche spojrzał na nią.Była ubrana jak Mew Minto,no i nie miała tych swoich wielkich uszu.Quiche jeszcze raz spojrzał na Minto i dopiero teraz zorientował się że teraz Minto ma wielkie uszy.
-Tarta,coś ty znowu wymyśliła? - spytał chłopak.
-Ja?Ja nic,ale Pai tak. - Tarta uśmiechnęła się złośliwie,a po chwili dodała. - A ja tylko realizuję jego plan.Plan wyeliminowania wszystkich Mew Mew.No i oczywiście,Ichigo też.
Quiche padł na kolana,a po chwili poczuł jak ktoś wbija mu miecz w plecy.Chłopak krzyknął z bólu i opuścił głowę.Zaraz potem podniósł ją a oczy zaświeciły mu się na czerwono.Złapał Ichigo za włosy i rzucił nią o ścianę.
Powoli do niej podchodził ze swoimi sztyletami.Ichigo w końcu się ocknęła i gwałtownie wstała,a gdy próbowała uciec,Quiche zacisnął ręce naokoło jej szyi i zaczął dusić.Dopiero mocne kopnięcie sprawiło że puścił Ichigo i uszłyszał znajomy głos.
-Jee! Załatwiłam go! Ichigo,nic ci nie jest,jee? - Purin jak zwykle była radosna jak skowronek.Jej stwarz pusmutniała dopiero gdy zauważyła niewielką kałuże krwi,tuż obok przyjaciółki.To znaczy,że Quiche znienawidził Ichigo,pomyślała Purin.Nie zauważyła że ktoś za nią stoi.Zorientowała się,gdy ten ktoś zaczął się głosno śmiać.Purin odwróciła się,ale zdążyła zauważyć tylko parę wielkich uszu.Pięć minut później,Purin leżała obok Ichigo i Zakuro... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|